poniedziałek, 18 marca 2013

Z życia moich włosów

Dziś o pielęgnacji włosów. Czyli jak myję, co ile myję, czym myję i czym odżywiam.
Włosy mam do połowy pleców, farbowane, normalne, ale z tendencją do lekkiego przetłuszczania  na drugi dzień po umyciu.
Kiedyś myłam włosy codziennie rano. Od pewnego czasu jednak, kiedy rano muszę przebrnąć przez obrządki dziecięco-śniadaniowe, nie mam na to czasu i w związku z tym myję włosy co drugi wieczór. Nie lubię tego jednak. Rano, mimo że są czyste, nie wyglądają już tak ładnie, widać skutek "poduszkowania". No ale grafiku nie zmienię, inaczej się nie da. A o 5-tej rano wstawać nie zamierzam.
Od ponad roku, używam szamponu z Ziaji do włosów normalnych.





Jest tani, bardzo dobrze pielęgnuje włosy, nie widzę żadnych minusów.
Odżywka. No właśnie, tu jest problem..
Nie wiem dlaczego wiele firm kosmetycznych wycofuje z rynku produkty, które cieszą się popularnością i zadowoleniem wśród swoich klientek. Tak stało się z odżywką z Pantene Pro-v, którą stosowałam z uwielbieniem przez ponad 4 lata (po każdym myciu!), aż tu nagle zniknęła z półek sklepowych i teraz nie wiem, czym ten genialny kosmetyk zastąpić. Była to odżywka bez spłukiwania, z serii intensywnej regeneracji do włosów zniszczonych i suchych, biała butelka z czarnym dziubkiem.




Butelki miały dwa rozmiary, ja zawsze kupowałam ten większy, w Realu. Odżywka była genialna, włosy ją kochały, były miękkie, łatwo się rozczesywały, a co najważniejsze uratowała moje bardzo zniszczone rozjaśnianiem sianowate i porowate włosy. Byłam jej wierna tyle lat, a teraz niestety nie ma ona równej sobie. Nie ma odżywek bez spłukiwania!! Jak to możliwe?? Nie rozumiem tego działania producentów. W takim na przykład Rossmannie, mamy do wyboru:
a) cała masę odżywek ze spłukiwaniem
b) odżywki w spray'u
c) serum i maski
d) odżywkę/balsam bez spłukiwania z Joanny z serii Apteczka babuni.
To wszystko..
Ad. a) Oczywista oczywistość- myjemy, potem czekamy kilka minut uwieszone nad wanną lub kabiną prysznica, co jak dla mnie jest bardzo meczące i irytujące.. A jakoś niezbyt wierzę w te opowieści o ekspresowych odżywkach, które po 10 sekundach odżywią nasze włosy w magiczny sposób. Nie wierzę w to i jak dla mnie to strata czasu i pieniędzy.
Ad. b) Próbowałam i kompletnie mi te spray'e nie pasują. Mam obecnie spray z Schaumy, z jedwabiem, ma ułatwiać rozczesywanie włosów. 



Nie ułatwia. Włosy są tępe i oporne na jakiekolwiek zabiegi fryzjerskie, począwszy od rozczesania ich, po modelowanie na szczotkę. Masakra.
Jedyny plus to zapach- bardzo ładny. Podsumowując- absolutnie nie polecam.
Z Schaumy próbowałam także  spray'u do włosów zniszczonych i suchych  z mleczkiem migdałowym (taka brązowo-beżowa butelka). Także, oprócz zapachu, zero pozytywnych rezultatów.

Ad. c) Próbowałam kilka masek, miedzy innymi z L'oreal Elseve tej żółtej serii, bardzo dobry produkt, ale niestety nie do codziennego stosowania.
Serum- używam bardzo dobrego serum na końcówki włosów z L'oreala, zakupione na Allegro.

Jest to olejek o pięknym zapachu. Rozprowadza się kilka kropli na palce, po czym wciera w końcówki wilgotnych włosów, potem suszymy. Końcówki są bardzo dobrze nawilżone, ładnie się układają. Ten produkt jest godny uwagi. Na pewno kupię następne opakowanie.

Ad. d) Odżywka/balsam  Joanny z Apteczki babuni. Znana wszystkim i wszędzie. Jedyna (chyba, że nie dowidzę, patrząc na półki w sklepach..) odżywka bez spłukiwania.

Z braku laku.. Może być. W skali 1-10 oceniam ją na 3. Trochę ułatwia rozczesywanie, ale poza tym włosy są niezbyt miękkie i podatne na układanie. Po prostu nie robi z nimi prawie nic.
Wiem, że może zbyt dużo wymagam i za bardzo narzekam. Ale niestety miałam szczęście używać tej mistrzowskiej odżywki z Pantene Pro-v, po której każda inna wysiada w przedbiegach. Gdybym wiedziała o zamiarze wycofania, zakupiłabym cały zapas..Chyba że tylko w moim mieście jej nie ma..
Trudno.
To tyle z dnia życia moich włosów. Khadi poszedł w odstawkę. U mnie nie sprawdził się.

Pozdrawiam:)












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz